To my :)
| | | | |

Drużyna


Park maszynowy

więcej 

Co byś wybrał(a)?
Alfa Romeo 147 GTA
Alfa Romeo 147 GTA
czy
Alfa Romeo Stelvio 2.0 Turbo
Alfa Romeo Stelvio 2.0 Turbo

Wyprawa po GTV6

Data dodania 2003-03-19 Galeria Autor: Paweł
Wszystko zaczęło się pewnego poranka pod koniec zeszłego roku i tak myślę, że to sprawka izraelska (żeby nie powiedzieć żydowska) wszak to oni wymyślili to cholerne ICQ, a ono tu niebagatelna rolę odegrało J. To był taki senny i spokojny poranek przedostatniego dnia w roku, poniedziałek... zamigotał ekranik komputera z charakterystycznym kwiatuszkiem... i od słowa
do słowa zaczęła się rozmowa. Potem były ze dwa telefony, kilkadziesiąt informacji przez ICQ, logowanie się do systemu bankowości internetowej i
nowy rok Fanta Team witał z nowym nabytkiem. Co prawda jeszcze na odległość, ale już była w naszym składzie. Potem pozostało ustalenie terminu odbioru, oj ciągnęło się to aż do wczoraj aż w końcu się udało. A zaczęło się to
wczoraj tak:

Zabrzęczał dzwonek telefonu i zamilkł po dwu sygnałach. Zbiegł na dół, pod drzwiami stało czarne 156... krótkie kiwnięcia głowa i 156 zaczęła się wolno toczyć do tyłu, szczęk zamka i przekręcenie kluczyków w stacyjce i zagrał doładowany silnik w Q4, samochód drgnął, zaczął cofać delikatnie do tyłu jakby pchając 156. Po paru metrach Q4 ustąpiła placu, 156 wjechało na
miejsce zwolnione przez Q4. Trzasnęły drzwi i do Q4 wsiadł wysoki blondyn J. Ruszyli... mieli jeszcze zabrać dwóch gości, a czasu już było mało.
Poinstruowali tylko parkingowego, że ta czarna to na miejscu tej czerwonej i tak do wieczora. Uwinęli się tak w godzinę ze skompletowaniem załogi i można było ruszać drogę, to tylko 170 km ktoś rzucił powinniśmy zdążyć, trasa przebiegła w sennej atmosferze może to wina tego, że Q4 powyżej 4 krpm dostawała dziwnych zahamowań, a może tego że byli zajęci niezobowiązującą rozmową? W końcu na horyzoncie zamajaczyły rogatki Rzeszowa, witając ich policją, na szczęście na przeciwnym pasie. To już nie daleko, zdążyliśmy, rzucił ktoś. Zawrotka, zmiana pasów i Q4 zaparkowała na stacji benzynowej. Wyczekali się trochę na stacji zabijając nudę wymianą wszystkich trzech spalonych żarówek w Q4. Nareszcie, obok zaparkowało białe kombi, krótkie
powitanie i uściski dłoni (znali się przecież nie od dziś) i Q4 znów zagrała jak to powiedział jeden Pan Jasio "przysmarkaną do bojlera końcówką Zendera". Potoczyli się wolno do wyjazdu, pierwsze kombi, ktoś tylko rzucił krótkie:
kurna czy z tymi 4 krpm go dogonimy. Ale nie było źle, dojechali. Potem jak przystało na nieszablonowość przy kupnie pooglądali trochę trajlerów filmów rysunkowych i tak z 45 minut "Toy Story 2", a przy okazji zjedli prawie
wszystkie kruche ciasteczka . Wreszcie papiery były skompletowane. Dobra chodźmy do garażu rzucił poprzedni właściciel. Zaszli, zapaliło się światło zamigotały refleksy na karoserii. Po kilkunastu minutach które zeszły na przyziemne czynności wreszcie zagadał silnik. Ech ...co to za dźwięk, zajebiście pracuje, zabrzmiało z czyichś ust. Wreszcie GTV powoli wytoczyła
się z garażu, poprzedni właściciel wyprowadził ja na ulice, za samochodem potulnie jak baranki podążyli nabywcy. Samochód wyjechał na ulic, zagadali się trochę komentując i komplementując samochód i z tej rozmowy wyrwał ich
potężny ryk silnika... GTV skoczyła i znikła za zakrętem, nie ma jej cholera, aż tu nagle słychać jedzie, kurna nie zatrzymał się pojechał dalej
jakby nigdy nic. Spoko, żegna się z furą ktoś powiedział. Faktyczni wolno podjechał po kilkunastu sekundach, dobra teraz ją możecie zabierać. Krótkie instrukcje i ruszyli w powrotna drogę przeplataną 3 "dewolajami" i golonką z
chlebem. Późna pora nie pozwoliła na wieczorne Polaków rozmowy, ale umówili się na najbliższy wolny termin coby pogadać, popatrzyć i pojeździć.
Zajebistą fure kupiłeś rzucił wysoki blondyn na pożegnanie. To był fajny marcowy dzień.

Data dodania 2003-03-19 Galeria Autor: Paweł


Spotkania

więcej 

Porady techniczne

więcej 

Przepisy kulinarne

więcej